Świąteczna wioska DIY, czyli bożonarodzeniowa dekoracja z motywem ulic, domków i choinek w prawdziwie zimowej scenerii. Przepiękny, prosty projekt, dzięki któremu śnieg, którego brak za oknem, zagości w naszym wnętrzu.
Tęsknicie za białymi świętami? Za szelestem puszystego śniegu opadającego beztrosko na ziemię? Za jego cichym chrzęstem pod butami, towarzyszącym każdemu krokowi? Brakuje Wam figlarnego Dziadka Mroza łaskoczącego w nos? Marzycie o wspólnym lepieniu bałwana lub budowaniu igloo za domem? Ręcznie malowana świąteczna wioska jest namiastką prawdziwej, białej Zimiy, o którą niestety z roku na rok, coraz trudniej. Motyw zasypanej lekkim puchem, niewielkiej uliczki, stanowi przepiękną świąteczną dekorację, która pozwoli nam zapomnieć o deszczu i choć na chwile, przeniesie nas do zasypanego śniegiem świata z naszej przeszłości i naszych marzeń.
Zanim przejdziemy do malowania świątecznej wioski, należy odpowiednio przygotować deseczki. Wzorując się modnymi trendami wnętrzarskimi, jak farmhouse czy styl rustykalny, nadajemy drewnu znamiona nadgryzionego znakiem czasu – postarzamy je za pomocą metody patynowania.
Patynowanie drewna – technika postarzania powierzchni drewnianych polegająca na przecieraniu i nakładaniu odpowiednich warstw malarskich w ustalonej kolejności.
Aby uzyskać realistyczny efekt, naturalnie starego drewna należy stworzyć na jego powierzchni szereg przetarć i zarysowań. Poprzez nałożenie dwóch, kontrastujących ze sobą kolorów farby i zdrapanie w odpowiednich miejscach – na rogach i kantach – nadamy dekoracji znamiona starocia.
.
POSTARZANIE DREWNA METODĄ PATYNOWANIA – KROK PO KROK
1. Pomaluj drewniane deseczki pierwszym kolorem. Pamiętaj, że nie będzie to dominująca barwa projektu – jest to odcień wyłaniający się jedynie w miejscach przetarć. Poczekaj do wyschnięcia.
2. Pokryj drewno warstwą wosku z białej świecy. Jest to zabieg mającymi na celu zapobieganie zdarcia pierwszej warstwy farby podczas późniejszego przecierania papierem ściernym.
* RadaJeżeli pokrywasz czarną farbę, bielą pamiętaj, że niezbędne będzie położenie dwóch lub trzech warstw – w zależności od tego, czy dążysz do uzyskanie „brudnej”, starej bieli czy czystego odcienia.
4. Przetrzyj powierzchnię drewna drobnoziarnistym papierem ściernym. Przecierki twórz głównie w miejscach, w których zniszczenia faktycznie powstałyby jako pierwsze, to jest na rogach i kantach. Dzięki temu projekt nabierze autentyczności.
ŚWIĄTECZNA WIOSKA DIY – MALOWANIE
Kulminacyjną fazą projektu świątecznej wioski jest nanoszenie wybranej grafiki przedstawiającej zimową ulicę na uprzednio przygotowaną, drewnianą powierzchnię. Internet jest bazą pełną niesamowitych, gotowych do pobrania, szkiców, których można użyć jako podstawy do naszych bożonarodzeniowych dekoracji DIY. Poniżej znajduje się link do gotowego szablonu świątecznej wioski, który może posłużyć jako wzór dla naszej pracy:
1. Nanieś na drewno wybrany przez siebie wzór świątecznej wioski za pomocą ołówka.*
* RadaUżycie kalki kopiującej zapewni łatwiejsze i szybsze rysowanie.
2. Pomaluj szkic wioski, kontrastującym z tłem kolorem farby.*
* RadaUżywając dobrego markera, przeznaczonego do malowania po różnego rodzaju powierzchniach, pokolorujesz szablon narysowany na drewnie, nakładając tylko jedną warstwę.
NAMIASTKA BIAŁYCH ŚWIĄT W TWOIM DOMU
Świąteczna wioska DIY to mały substytut dawnej, pięknej, białej i śnieżnej Gwiazdki. Jeżeli Pani Zima nie ma ochoty umilić nam tegorocznych świąt swoją puchatą obecnością, to ją sobie namalujmy. Wnieśmy mroźnego ducha ostatniej poru roku, do naszych domów i cieszmy się nadchodzącym Bożym Narodzeniem. Bo czy to ważne, jaka pogoda jest za oknem, gdy cała rodzina zbiera się przy jednym stole?
Podoba Ci się projekt świątecznej wioski na postarzanym drewnie? Wspieraj Konstruktywne Hobby poprzez subskrypcję i otrzymuj regularną porcję projektów DIY na maila.
.
Szukasz inspiracji na bożonarodzeniowe dekoracje? Oto para wcześniejszych wpisów z pomysłami na ozdoby świąteczne DIY:
Aranżacja wnętrz w 2020 roku stoi pod znakiem recyklingu i hołduje zasadzie zero waste. Nowoczesne mieszkanie pełne jest już, nie tylko, sprzętów wykonanych z materiałów naturalnych, jak drewno, wiklina, ratan etc. Modernistyczne cztery kąty wypełnione są meblami i ozdobami pozyskiwanymi z surowców wtórnych. Tym własnie trendem wnętrzarskim został zainspirowany projekt doniczki.
Gdy około pół roku temu pozbywałam się starej pralki, postanowiłam zachować jej szklaną część, z myślą, że pewnego dnia posłuży mi do wykonania czegoś ciekawego. Zainspirowana pewnym artykułem o recyklingu, jako popularnym trendzie wnętrzarskim, postanowiłam przerobić szkło na donicę. Jako, że moją najnowszą obsesją są wnętrza w stylu modern farhouse, szkło zostało przemalowane zgodnie z zasadami tej właśnie konwencji.
Jasną farbą malujemy szkło na zewnątrz. Czekamy do wyschnięcia. Jeżeli zachodzi potrzeba, nakładamy kolejną warstwę emulsji.
.
.
Krok II – postarzanie szkła
Papierem ściernym, o drobnej granulacji, przecieramy krawędzie szkła, w taki sposób aby przetarcia, w realistyczny sposób, imitowały odchodzącą od powierzchni farbę. Tworzymy w ten sposób, nieodłączny element stylu farmhouse, efekt postarzania powierzchni.
.
Krok III – lakierowanie
Doniczka jest ozdobą bardzo podatną na zabrudzenia i zarysowania, należy więc pokryć ją ochronną warstwą matowego lakieru. Mój wybór padł na stary, dobry werniks. Sprawdza się doskonale, nie tylko podczas pracy z płótnem.
.
Zaczynamy odczuwać na własnej skórze, że zmiana klimatu to nie czcze pogróżki. Nasza Planeta się zmienia i nie są to zmiany korzystne dla nas. Podążmy więc za przykładem czołowych projektantów wnętrz i razem z nimi dołóżmy swoją cegiełkę do ratowania Ziemi, zaczynając zmianę od wystroju własnego mieszkania. Kiedy rozejrzeć się wokół siebie, okazuje się, że można znaleźć całe mnóstwo zapomnianych, leżących odłogiem sprzętów, które przy odrobinie kreatywności, mogą zostać przekształcone w, jedyne w swoim rodzaju, ozdoby.
Technika postarzania mebli przeżywa, w ostatnich latach, swój renesans. Wszystko za sprawą popularyzacji stylów rustykalnego i modern farmhouse. Oba kanony, nawiązujące do sielskiego życia na wsi, wykorzystują meble z duszą, kupione na pchlim targu lub znalezione na strychu. We wnętrzu stylizowanym na modern farmhouse, nie może zabraknąć samodzielnie restaurowanych sprzętów. Jak postarzać meble? Przeczytaj poradnik krok po kroku.
Szafka, nad którą pracuję, miała docelowo zostać umieszczona w mojej pracowni i ułatwić jej organizację. Szukałam mebla, który pomieści wiele drobnych przedmiotów, umożliwiając jednocześnie szybki do nich dostęp. Gdzie znaleźć, odpowiadający tym kryteriom, sprzęt? Oczywiście w Mekce każdego majsterkowicza – secondhandzie.
Oto jak wyglądała przed metamorfozą:
.
Pięknością nie była. Tym lepiej! Im gorszy wygląd pocztowy, tym bardziej spektakularny może okazać się efekt końcowy.
Całość projektu podzielona została na trzy etapy:
Przygotowanie szafki;
Postarzanie mebla – patynowanie drewna;
Decoupage.
.
Etap I – przygotowanie
POTRZEBNE MATERIAŁY:
płaski wkrętak, obcęgi lub inne narzędzie do podważenia gwoździ;
Koncept na wykończenie szafki jest następujący: główna część – półki – zostanie przemalowana na biało przy zastosowaniu farby kredowej i postarzona metodą patynowania, natomiast tylną część planuję ozdobić za pomocą techniki decoupage.
Aby to osiągnąć i ułatwić sobie pracę, należy rozkręcić szafkę: oddzielić półki od tylnej ściany. Sprawa okazuje się całkiem prosta, gdyż tylna część mebla przymocowana była za pomocą niewielkich gwoździ. Wystarczyło je podważyć za pomocą narzędzia dostępnego w każdym domu – płaskiego śrubokrętu.
.
Krok II – czyszczenie mebla
Renowacja mebli zawsze zaczyna się od ich oczyszczenia. Chcąc przemalować sprzęt musimy pozbyć się warstw starej farby i lakieru. Idealny do tego zadania okaże się papier ścierny.
Pokazowa szafka zrobiona jest ze sklejki, nie z drewna, co czyni ją dość kruchą. Dlatego też zrezygnowałam z użycia szlifierki elektrycznej i postanowiłam użyć ręcznego uchwytu na papier ścierny. Manualne ścieranie starej farby z mebla jest pracą żmudną, ograniczamy się więc do porządnego starcia lakieru, w końcu to on jest główną przeszkodą w nałożeniu nowego koloru.
.
Już na samym początku spotkała mnie przykra niespodzianka. Pod warstwą jasno miętowej farby odkryłam powłokę innej, ciemnej emulsji. Oznaczało to, że chcąc zmienić kolor szafki na biały, będę musiała położyć więcej warstw nowej barwy, aby uzyskać zadowalający efekt. Znów – dodatkowa praca.
.
Po całkowitym pozbyciu się warstwy starego lakieru, należy dobrze odkurzyć i umyć (wodą z płynem do naczyń) mebel. Opadający, na świeżą farbę, kurz zniszczyłby naszą pracę.
Oczyszczona szafka wyglądała tak:
.
Krok III – GRUNTOWANIE
Zdecydowałam się na gruntowanie szafki, ze względu na to, że pod spodem jest ona pokryta ciemno-fioletową farbą. Docelowo mebel ma zostać pomalowany na biało, ciężko jest dobrze pokryć ciemną barwę za pomocą jasnej. Położenie podkładu malarskiego zapobiegnie wchłonięciu białej farby, ułatwiając tym samym pracę.
Do gruntowania możemy użyć standardowego podkładu malarskiego gesso. Rozprowadzamy go tak, jak farbę, za pomocą pędzla.
Aby osiągnąć efekt starych mebli, potrzebujemy dwóch kolorów emalii. Do tego zadania idealnie nadają się farby akrylowa lub kredowa. Wybrałam tę drugą, ze względu na bogaty wachlarz cudownych pastelowych barw, dzięki którym łatwiej uzyskać efekt postarzania. Ich matowe wykończenie perfekcyjnie wpisuje się w kanony stylu farmhouse. Farbę kredową można znaleźć na większości popularnych portali zakupowych, na przykład na Ceneo.
.
PATYNOWANIE DREWNA
Jeżeli chcemy, aby nasz mebel wyglądał na starszy niż, jest w rzeczywistości, musimy stworzyć złudzenie poniszczonej powierzchni. Jak to osiągnąć? Stosując technikę patynowania drewna. Metoda polega na nakładaniu dwóch kontrastujące ze sobą kolorów farby: ciemniejszy na spód, jaśniejszy na wierzch. Gdy ostatnia warstwa emulsji, wyschnie całkowicie, należy pościerać ją, papierem ściernym, w odpowiednich miejscach tak, aby wyłaniał się spod niej ciemny kolor. Powstałe w ten sposób, przetarcia nadają meblom znamiona starocia.
Nie musimy malować całości mebla na szaro. Wystarczy, że naniesiemy ciemniejszą barwę w miejsca, w których planujemy później pościerać farbę. Zazwyczaj są to rogi i krawędzie – obszary, które rzeczywiście jako pierwsze ulegają zniszczeniu. Nadaje to całości projektu autentyczności.
.
Aby zapobiec całkowitemu usunięciu ciemnej farby, podczas przecierania papierem ściernym, pokrywamy ją ochronną warstwą wosku. Gdy emalia wyschnie całkowicie, chwytamy za najzwyklejszą w świecie, białą świecę i wcieramy wosk w powierzchnię mebla.
.
Zawoskowaną powierzchnię mebla pokrywamy w całości, kolorem docelowym – bielą. Konieczne będzie położenie kilku warstw. Czekamy aż każda z nich wyschnie, zanim zaczniesz malowanie kolejnej.
.
Krok II – przecieranie powierzchni mebla
Pomalowana szafka musi wyschnąć, zanim przejdziemy do następnego kroku – przecierania. Za pomocą drobnoziarnistego papieru ściernego tworzymy przetarcia imitujące autentyczne zniszczenia. Aby osiągnąć realistyczny wygląd starego mebla, przecieramy szafkę w miejscach, które rzeczywiście uległyby zniszczeniu jako pierwsze, to znaczy na krawędziach i w rogach.
.
Krok III – konserwacja
Meble malowane farbą kredową muszą zostać zabezpieczone ze względu na jej „sypką” konsystencję. Niezwykle łatwo ją zdrapać podczas użytkowania sprzętu. Chcąc zakonserwować szafkę staniemy przed wyborem jednego z trzech preparatów:
Oleje i woski są preparatami bardziej naturalnymi. Olej jednak najlepiej stosować bezpośrednio na niemalowanym drewnie. Lakiery są najłatwiej dostępne.
Niezależnie od tego na jaki specyfik się decydujemy, musi być on bezbarwny i matowy, półmatowy ewentualnie satynowy. Bezbarwny – żeby nie zakrył wcześniej zrobionych przetarć, bez połysku – aby nie zniszczył matowego efektu farb kredowych.
.
Postarzanie mebli w pigułce:
.
.
.
Etap III – decoupage
Decoupage jest techniką zaskakująco wiekową. Narodził się, prawdopodobnie, na Wschodniej Syberii, gdzie za jego pomocą zdobiono groby przodków, aby w XII w. przeniknąć do Chin i stamtąd, ostatecznie przywędrować do Europy Jedwabnym Szlakiem.
Technika polega na przyklejaniu wzorów wyciętych z papieru, na wybraną powierzchnię. Cała sztuka polega na tym, aby papierową mozaikę, pokryć tyloma warstwami lakieru, aby sprawiała wrażenie namalowanej.
Metodą decoupage pokryjemy tylną ściankę szafki.
POTRZEBNE MATERIAŁY:
papierowe serwetki stołowe z wybranym wzorem;
nożyczki;
klej do decoupadge;
matowy lakier;
papier ścierny;
pędzel lub wałek malarski.
.
Krok I – wycinanie wzoru z papieru
Koncept polega na tym, że cała tylna ścianka pokryta ma być wybranym wzorem. Musimy więc tylko dopasować serwetki do powierzchni, na której będą przymocowane. Ich wielkość jest prawie identyczna, jak wielkość ściany, jedyne co muszę, tak naprawdę zrobić, to przeciąć je na pół.
.
Następnie rozwarstwiamy serwetki – potrzebujemy tylko jednej, cieniutkiej powłoki z nadrukowanym wzorem.
.
Krok II – przyklejanie serwetek
Po oczyszczeniu powierzchni suchym pędzlem, przechodzimy do przyklejania wzoru. Na rynku można bez problemu znaleźćkleje przeznaczone specjalnie do decoupadge. Chcesz zaoszczędzić? Przepis na domowej roboty klej do decoupadge à la mod podge znajdziesz tutaj.
Spoiwo nanosimy, bezpośrednio na mebel, za pomocą pędzla. Klejenie papieru zaczynamy od środka serwetki, następnie wolnym ruchem, przesuwamy dłoń w kierunku brzegów, do momentu aż wzór zostanie przyklejony w całości. Podczas prac staramy się usunąć wszelkie bąbelki powietrza i zmarszczki, które w późniejszej fazie projektu, zniweczą złudzenie realizmu.
.
Gdy serwetka wyschnie, nanosimy klej także na wierzch papieru. Robimy to, podobnie jak poprzednio, zaczynając od środka wzoru, przesuwając pędzel ostrożnie, ku brzegom.
.
Najlepiej unikać rozerwania papieru, jeśli jednak do tego dojdzie, nic nie szkodzi. Wszystko da się naprawić. Dobieramy jakąkolwiek farbę, pasującą kolorystycznie do całości projektu i tuszujemy za jej pomocą zniszczenie. Po późniejszym nałożeniu kilku warstw lakieru, farba nie będzie widoczna.
Lakier nanosimy, wedle uznania, pędzlem lub wałkiem. Czekamy do wyschnięcia.
.
Krok IV – ścieranie lakieru
Zastygnięty werniks ścieramy drobnoziarnistym papierem ściernym. Następnie oczyszczamy powierzchnię i nakładamy kolejną warstwę lakieru. Czynności powtarzamy do skutku, to znaczy do momentu, aż zetrzemy papier na tyle, że będzie wyglądał jak namalowany, nie jak przyklejony.
.
Jest to zajęcie czasochłonne, zdarza się, że jesteśmy zmuszenie nanieść nawet około ośmiu warstw werniksu. Wszystko zależy od tego, czy podczas naklejania wzoru, na powierzchni powstały zmarszczki lub bąble powietrza. Jeśli tak, będziemy musieli spędzić więcej czasu próbując je zatuszować.
Lakierowanie kończymy nanosząc na wzór finalną warstwę werniksu i czekamy do jej wyschnięcia.
.
Decoupage w pigułce:
.
.
Gotowe! Pozostaje tylko skręcić szafkę i podziwiać efekt końcowy.
.
Własnoręcznie postarzane meble to idealny sposób na tchnięcie sentymentalnego ducha w nasze wnętrze. Odpowiednio dobrany wzór decoupadge, natomiast spersonalizuje naszą przestrzeń życiową, czyniąc ją wyjątkową. Połączenie obu technik w jedno, niesie ze sobą nieograniczone pole konstruktywnych możliwości.
Korzeni pirografii można doszukiwać się w drzeworytnictwie. Wraz z rozwojem technologicznym rzemiosło ewoluowało, a dzięki wynalezieniu maszynek do wypalania – pirografów, w XIX w. stała się ogólnodostępną metodą zdobniczą. Pamiętam ,że wypalane w drewnie ozdoby były popularne gdy byłam dzieckiem, w latach 90-tych. W kolejnych dekadach sztuka pirografii zanikła, jednak dziś można zauważyć, że hobbystyczne wypalanie powoli wraca do łask. Majsterkowicze coraz chętniej sięgają po pirografy.
Doświadczeni artyści tworzą, za pomocą maszynek do wypalania, majstersztyki wyglądające niemal jak przepiękne szkice. Do tego jednak potrzeba doświadczenia oraz dobrego sprzętu. Ja skupię się na wypalaniu hobbystycznym. Pokażę jak wykonać nieskomplikowany wzór, który nie powinien stanowić większego wyzwania nawet dla osoby zaczynającej przygodę z pirografią.
.
potrzebNE MATERIAŁY:
maszynka do wypalania – pirograf;
kawałek drewna;
papier ścierny;
kalka ołówkowa;
ołówek.
.
Kilka słów o pirografach
Na rynku są dostępne maszynki profesjonalne i prostsze urządzenia. Wybór pirografu zależy od tego czy mamy zamiar zajmować się wypalaniem „na poważnie”, czy traktujemy je jako hobby. Maszynki profesjonalne posiadają regulację temperatury, co pozwala na bardziej realistyczne i łatwiejsze cieniowanie „rysunków”, dzięki czemu wyglądają jak przepiękne szkice. Za taki pirograf będziemy musieli oczywiście zapłacić więcej. Jeśli dopiero zaczynamy przygodę z pirografią i planujemy wypalić, na przykład ozdobny napis na desce do krojenia, prostsza wersja pirografu będzie wystarczającą opcją. Zwyczajną maszynkę można nabyć nawet w komercyjnych sklepach budowlanych lub przez internet, na przykład tutaj.
.
Używając pirografu musimy przygotować się na pewne uniedogodnienia. Po pierwsze sprzęt jest dużo grubszy i cięższy niż ołówek, trzymanie go jest więc dość niewygodne. Po drugie, urządzenie zasilane jest kablem, który odrobinę krępuje ruchy. Należy także pamiętać, że sprzęt nagrzewa się do 550-600 stopni Celsjusza, musimy więc zachować ostrożność, by uniknąć oparzeń. Bez obaw, wszystkie te drobne niedogodności zostaną zrekompensowane, gdy spojrzymy na nasze gotową pracę.
.
Wraz z maszynką otrzymamy kilka różnych końcówek, każda do wypalania innych kształtów, a także stojaczek, na który możemy odkładać rozgrzane urządzenie podczas przerw w pracy.
.
Krok I – obróbka wstępna drewna
Powierzchnia, na której będziemy pracować, musi być gładka. Jeżeli nie zaopatrzyliśmy się w, uprzednio przygotowany, kawałek drewna, będziemy musieli wyszlifować go, za pomocą papieru ściernego.
.
Krok II – szkic
Zanim przejdziemy do wypalania, rysujemy ołówkiem szkic projektu, który chcemy utrwalić na drewnie. Jak już wspomniałam, pirografy są dość nieporęczne. Wypalanie będzie łatwiejsze, gdybędziemy podążać za linią ołówka. Szkic możemy narysować własnoręcznie, lub odbić go, za pomocą kalki ołówkowej. Kalka jest niezwykle przydatnym akcesorium każdego majsterkowicza. Ułatwia i przyspiesza pracę, jest niezwykle wydajna (jeden arkusz może zostać użyty kilkukrotnie) ,a jej ceny nie są wygórowane. Warto się w nią zaopatrzyć. Można, bez problemu, nabyć ją wsklepach internetowych.
Do tego projektu wybrałam prosty napis „home sweet home” z dodatkowym motywem strzałki, nadającym całości odrobinę świeżości.
.
Krok III – wypalanie
Zanim zaczniemy wypalanie na docelowej powierzchni, warto poćwiczyć na czymś innym. Dobrze jest wyczuć maszynkę, nauczyć się jakiego nacisku używać gdy „rysujemy” różne kształty. Sprawdźmy jakiego efektu spodziewać się, po jakiej końcówce. Jedne nadają się do palenia linii, inne do figur geometrycznych, jeszcze inne – jeśli przyłożyć je do drewna pod odpowiednim kontem i z odpowiednią siłą nacisku – do cieniowania.
.
Projekt „home sweet home” wykonałam przy użyciu jednej końcówki, wypalając znaki ciasno, jeden obok drugiego.
.
Wypalanie w drewnie jest zajęciem czasochłonnym i wymagającym skupienia. Prace z wypalarką porównałabym do kolorowania rysunku, tyle że zamiast kredek trzymamy w ręce rozgrzany pirograf.
.
Sekretem wypalania w drewnie jest czas. Im więcej poświęcamy go na praktykę, tym więcej nauczymy się o pirografii i tym lepsze będą nasze prace.
.
Serdecznie zapraszam do odwiedzania mojego sklepu Etsy, gdzie można nabyć, między innymi, drewniany znak „home sweet home”.
Ozdobne wianki, czy to zdobiące drzwi wejściowe domu, czy upiększające jego wnętrze, stały się niezwykle popularne w ciągu ostatnich lat. Wbrew pozorom samodzielne zaplecenie wianka jest całkiem łatwe. Chcesz dowiedzieć się jak to zrobić? Nic prostszego! Poniżej znajdziesz wszelkie niezbędne wskazówki, dzięki którym zdobędziesz wiedzę niezbędną do wykonania podstawowego wzoru. Sam w sobie jest już przepiękną, gotową dekoracją, do której można, wedle uznania, dodać przeróżne dodatki (kwiaty, szyszki, gałązki, kłosy zbóż etc.) W zależności od efektu jaki chcesz, drogi Czytelniku, osiągnąć, możesz, wedle własnego uznania, udekorować swój wianek. Zapraszam do lektury!
.
Czego będziesz potrzebować?:
baza (metalowa obręcz);
elastyczne (koniecznie) witki – winorośl lub młode gałązki brzozy;
drut;
światełka na baterie;
sznurek;
nożyczki;
klej na ciepło (opcjonalne).
Krok I – namaczanie gałęzi
Gałęzie, których użyjemy, muszą być, jak wspomniano wyżej, elastyczne. W przeciwnym razie połamią się, gdy tylko spróbujemy wygiąć je pod nienaturalnym kontem. Do plecenia wianka najlepiej nadadzą się witki winorośli lub młode pędy brzozy.
Aby materiał był jeszcze bardziej sprężysty należy moczyć go w wodzie około 40 minut, do godziny. Uprzednie nawilżanie wici sprawdza się idealnie w przypadku, gdy gałęzie zostały zerwane kilka dni wcześniej i zdążyły przeschnąć.
Krok II – plecenie wianka
Jako bazy wianka używam gotowej, metalowej obręczy. Można, z powodzeniem, zapleść go bez takiej asekuracji, jednak obręcz ułatwia zachowanie pożądanego kształtu koła.
Pierwszą gałąź mocujemy do obręczy cienkim drucikiem. Dobrze gdy jest on w kolorze podobnym do całości wianka, trudno go wtedy zauważyć. Widoczne łączenia wpływają negatywnie na efekt końcowy kompozycji.
Zaplatając wieniec musimy porostu owijać wici wokół bazy. Jeśli wpleciemy gałęzie odpowiednio mocno między siebie, będą one na tyle stabilne, że nie będziemy potrzebować żadnych dodatkowych mocowań (wyglądają one nieestetycznie, a próby maskowania ich są czasochłonne).
Krok III – mocowanie światełek
Kolejną rzeczą, jaką należy zrobić, jest przytwierdzenie światełek do wianka. Na zdjęciach widać, że do wykonania opisywanej dekoracji użyte zostały lampki na baterie o fasonie liny. Nie jest to oczywiście regułą. Wianek można ozdobić jakimikolwiek światłami, w zależności od preferencji twórcy.
Lampki zostały oplecione wokół wianka i… na tym koniec. Mimo, iż nie są trwale do niego przymocowane, nie przesuwają się. Jeśli jednak chcemy mieć pewność, że nasza dekoracja jest w stu procentach stabilna, światełka przykleić możemy do gałęzi drucikiem lub klejem na ciepło.
Krok IV – mocowanie uchwytu
Dopełnieniem naszej pracy będzie przymocowanie uchwyty. Prosty, brązowy sznurek nada się do tej roli idealnie. Wystarczy przywiązać go do jednej z gałązek. Wianek może teraz zostać powieszony w dowolnym miejscu.
Dekoracyjny wianek zdobiący drzwi wejściowe domu, czy upiększający jego wnętrze, stał się, w ciągu ostatnich lat niezwykle popularną ozdobą. Dowiedz się jak samodzielnie zapleść tę przepiękną, wprowadzającą świąteczny klimat dekorację.
Wbrew pozorom samodzielne zaplecenie rustykalnego wianka zdobiącego drzwi jest całkiem łatwe. Chcesz dowiedzieć się jak to zrobić? Nic prostszego! Poniżej znajdziesz wszelkie niezbędne wskazówki, dzięki którym zdobędziesz wiedzę niezbędną do wykonania podstawowego wzoru. Sam w sobie jest już przepiękną, gotową dekoracją, do której można, wedle uznania, dodać przeróżne dodatki (kwiaty, szyszki, gałązki, kłosy zbóż etc.) W zależności od efektu jaki chcesz, drogi Czytelniku, osiągnąć, możesz, wedle własnego uznania, udekorować swój wianek. Zapraszam do lektury!
.
CZEGO BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ?:
baza (metalowa obręcz);
elastyczne (koniecznie) witki – winorośl lub młode gałązki brzozy;
drut;
światełka na baterie;
sznurek;
nożyczki;
klej na ciepło (opcjonalne).
KROK I – NAMACZANIE GAŁĘZI
Gałęzie, których użyjemy, muszą być, jak wspomniano wyżej, elastyczne. W przeciwnym razie połamią się, gdy tylko spróbujemy wygiąć je pod nienaturalnym kontem. Do plecenia wianka najlepiej nadadzą się witki winorośli lub młode pędy brzozy.
Aby materiał był jeszcze bardziej sprężysty należy moczyć go w wodzie około 40 minut, do godziny. Uprzednie nawilżanie wici sprawdza się idealnie w przypadku, gdy gałęzie zostały zerwane kilka dni wcześniej i zdążyły przeschnąć.
KROK II – JAK ZAPLEŚĆ RUSTYKALNY WIANEK NA DRZWI DIY?
Jako bazy wianka używam gotowej, metalowej obręczy. Można, z powodzeniem, zapleść go bez takiej asekuracji, jednak obręcz ułatwia zachowanie pożądanego kształtu koła.
Pierwszą gałąź mocujemy do obręczy cienkim drucikiem. Dobrze gdy jest on w kolorze podobnym do całości wianka, trudno go wtedy zauważyć. Widoczne łączenia wpływają negatywnie na efekt końcowy kompozycji.
Zaplatając wieniec musimy porostu owijać wici wokół bazy. Jeśli wpleciemy gałęzie odpowiednio mocno między siebie, będą one na tyle stabilne, że nie będziemy potrzebować żadnych dodatkowych mocowań (wyglądają one nieestetycznie, a próby maskowania ich są czasochłonne).
KROK III – MOCOWANIE ŚWIATEŁEK
Kolejną rzeczą, jaką należy zrobić, jest przytwierdzenie światełek do wianka. Na zdjęciach widać, że do wykonania opisywanej dekoracji użyte zostały lampki na baterie o fasonie liny. Nie jest to oczywiście regułą. Wianek można ozdobić jakimikolwiek światłami, w zależności od preferencji twórcy.
Lampki zostały oplecione wokół wianka i… na tym koniec. Mimo, iż nie są trwale do niego przymocowane, nie przesuwają się. Jeśli jednak chcemy mieć pewność, że nasza dekoracja jest w stu procentach stabilna, światełka przykleić możemy do gałęzi drucikiem lub klejem na ciepło.
.
KROK IV – PRZYTWIERDZANIE UCHWYTU WIANKA
Dopełnieniem naszej pracy będzie przymocowanie uchwyty. Prosty, brązowy sznurek nada się do tej roli idealnie. Wystarczy przywiązać go do jednej z gałązek. Wianek może teraz zostać powieszony w dowolnym miejscu.
.
gOTOWY RUSTYKALNY WIANEK prezentuje się następująco:
.
Podoba Ci się projekt Kalendarza Adwentowego do druku? Wspieraj Konstruktywne Hobby poprzez subskrypcję i otrzymuj regularną porcję projektów DIY na maila.